zalety i wady przeniesienia firmy na wieś

[crowl]

1. kwestia dojazdów 50km w jedną stronę (100km w obie) daje nam to około 45zł dziennie plus 25min w każdą stronę liczone od domu do miejsca pracy, na szczęście większość to bezpłatna autostrada więc przejazd zajmuje góra 30min

Moim skromnym zdaniem 25 min to jest bardzo mało. Mieszkam w Warszawie i dojeżdżam 20km do pracy. Zajmuje mi to normalnie ok 45min (nawet do godziny) w jedną stronę autem z korkami. Jeśli nie ma korków autostradą to ja bym się nie zastanawiał nad tym punktem. Patrząc na oszczędności w skali roku to nadal się opłaca a 25-30min to nie jest aż tak dużo.

[piramida]

Piramida, a koło wlasnej chałupy nie masz placu, żeby postawić "garaż" który potem przerobisz na pracownię??

Nie ma takiej opcji, za mała działka po za tym na terenie parku krajobrazowego.

Generalnie do funkcjonowania potrzebuję na dzień dzisiejszy około 300m2, docelowo wystarczy max 500m2 a takiej powierzchni nie uzyskam z "garażu"

Jedno pytanie, skoro działka ma 15a to jaką jej powierzchnię można zabudować?
Pytam ponieważ docelowo mozna by postawić nie dużą halę na wynajęcie.

[ Dodano: Pon 06 Sty, 14 14:45 ]
crowl, nie ukrywam że przejazd zajmujący do 30min jest w tym przypadku sporym atutem pomijając kwestię kilometrów, często przejazd przez Kraków zajmuję więcej czasu.

[ Dodano: Pon 06 Sty, 14 14:47 ]
kapi, prowadząc firmę to poniekąd jest się skazanym na bycie ciągle w pracy jak nie pod telefonem to umysłowo więc mając "budę" pod nosem osobiście nie przeszkadzało by mi to, może kiedyś jak dzieci dorosną.

[ruwado]

taka pierwsza z brzegu interpretnacja: IPPB1/415-403/07-2/JB

ze strony przedsiębiorcy to oczywiście - ale bank dając kredyt hipoteczny (oczywiście mam na myśli taki dla osób fizycznych, który jest na cele mieszkaniowe) - oczekuje wykorzystania kasy na cel kredytu z umowy. Hala firmowa nie przejdzie. Jak zacznie węszyć, a takie kredyty są na celowniku przez cały czas, to może robić problemy. Wszystko zależy jaki to dokładnie kredyt hipoteczny. A jak masz na firme - inwestycyjny, to nie co się czepiać.

[kazik4x4]

Kapi, u mnie kilka lat temu była taka sytuacja, że w niedzielę klienci dzwonili, standardem bywają telefony ok. 22.00.
Do jednej firmy mam dosłownie klika kroków (w sumie ta sama działka tylko wjazd od przodu i od tyłu ma z dwóch różnych, równoległych ulic), a do drugiej nie wiecej niż kilka km.
Ale w pewnym momencie przyszedł czas, że nalezało olać klienta który dzwoni w niedzielę o 13.00 lub na tygodniu po 18.00.
A jak widzę, że po godzinach ktoś się kręci przy sąsiednim placu i dzwoni domofonem do biura to po prostu mam to koło dupy.
I nie musiałem się przeprowadzać ani firmy "relokować"


Piramida, jakoś trudno mi to sobie wyobrazić, że w podobnych pieniądzach nie idzie znaleźć nic bliżej Kraka.
Bliżej - w sensie max 20km.

[aro_40]

Re: zalety i wady przeniesienia firmy na wieś

Zupełnie nie rozumiem Twojego dylematu...

Teraz wady:
Miesięcznie wychodzi około 900zł za paliwo do jednego auta, do tego dochodzi auto dostawcze które zapewne nie będzie jeździć co dziennie ale trzeba przyjąć to 500zł
Czyli w sumie dochodzi około 1500 zł na samo paliwo do dwóch samochodów
[...]
Od 2004roku na czynsze za wynajem wyłożyłem już ponad 400 kzł i dokładać po te kolejne 40-50kzł rocznie to trochę dużo.

12 x 1.500 zł = 18.000 zł/rok (paliwo)
czynsz (średnio) 45.000 zł

Pozostaje 27.000 zł/rok które możesz inwestować, odkładać na emeryturę czy wydawać na przyjemności.
Dylemat z dojazdem??? Ja dojeżdżam w chwili obecnej po 90 km w jedną stronę, co zabiera mi ok 2 h dziennie (też w jedną stronę - to z uwagi na remonty). Wystarczy trochę lepsza własna organizacja i nie ma potrzeby kursowania w te i z powrotem. BTW, istnieją już takie techniki komunikacji, że naprawde nie ma pilnej konieczności bywania codziennie w firmie, o ile oczywiście ma się pracowników, a nie niewolników.

[shok]

Obyś nie przekombinował jak mój znajomy kilka lat temu. Wynajmował na wlocie do miasta halę i miał trapezowanie blach. Wiadomo nie ta branża i nie te obroty co u Ciebie jednak pomysł identyczny z przeniesieniem firmy. Znalazł za miastem halę którą nie wiem czy nawet nie kupił. Część pracowników na to poszła część po kilku miesiącach odeszła z względu na utrudniony dojazd. Klienci stali których posiadał chcieli taniej bo na wsi to ludzie za darmo pracują ... A nowi się nie pojawili w takiej ilości aby zapełnić straty. Stare miejsce zostało zajęte przez hurtownie a nowy najemca mówi trapezowanie zbankrutowało. Dzisiaj to nawet nie wiem czy ma tę firmę. Dobra miejscówka to połowa sukcesu bo reklama sama się roznosi. Jak ktoś szuka takiej firmy w Twojej okolicy to spyta się Gienka i mu powie ,że Piramida na ul.Drewnianej struga meble. A na wsi to co najwyżej OSP zamówi podest na imprezę. Chyba ,że masz stałych pewnych klientów a na nowych średnio Ci zależy.

[piramida]

kazik4x4, przekopalem chyba wszystkie portale ogłoszeniowe począwszy od allegro, gratkę, otodom itp i uwierz ze nie ma nic w rozsądnych pieniądzach i metrażu min 150m2 plus możliwość rozbudowy/dostawienia pomieszczeń docelowo do tych 300-400m
Nie wykluczone ze coś się w końcu pojawi ale trzeba szukać i byc na bieżąco.

shok nie trafia do mnie klient z ulicy a ten ktory ma interes to i tak mnie znajdzie więc przeprowadzając sie do innej miejscowości nie boje się o utratę klientow, to miejsce które wybrałem bedzie na pewno korzystniejsze od obecnego poniewaz jest przy glownej drodze krajowej, liczę ze pojawią się nowi klienci z tej okolicy po za tym w mojej banzy raczej nikt w ciemno nie mebluje drogich wnetrz tylko opiera się na poleceniu i współpracy z roznymi architektami.

[ Dodano: Wto 07 Sty, 14 14:00 ]
aro_40, różnica 27000 moze dopiero pojawic się po okolo 10latach jak się splaci kredyt i odzyska inne koszty zwiazane z inwestycja bo jak na razie nie będzie korzyści z takiego rozwiązania a dojdzie tylko strata na dojedzie, eksploatacja samochodow itp

[aro_40]

aro_40, różnica 27000 moze dopiero pojawic się po okolo 10latach jak się splaci kredyt i odzyska inne koszty zwiazane z inwestycja bo jak na razie nie będzie korzyści z takiego rozwiązania a dojdzie tylko strata na dojedzie, eksploatacja samochodow itp

a co zrobisz, jak ci jutro wypowiedzą umowę najmu???????
Inwestujesz w swoje, a nie w cudze. Różnica pojawia się od momentu zmiany lokalizacji, tyle tylko że jej nie dostaniesz do ręki bo będziesz inwestował w halę... ale inwestujesz w swoją halę, a nie komuś nabijasz kabzę.
Skoro patrzysz na stratę na dojeździe, to sprzedaj ten dom co masz i postaw obok hali drugi - nie będziesz miał straty na dojeździe, ani na eksploatacji... a tak w ogóle, to może zamiast samochodów kup miesięczne MPK i nie będzie nadmiernej eksploatacji aut...

[piramida]

aro_40, chyba źle zrozumieliśmy się, napisałeś że różnice pomiędzy wynajmę a własną halą zainwestowałbyś w coś innego a ja ci odpisałem że dopiero cokolwiek będziesz mógł odkładąc w momencie spłacenia inwestycji czyli nie wczesniej niż po 10latach.

Owszem od momentu przeprowadzki kazdy kolejny miesiąc/rok przybliża cię do momentu gdzie będziesz mógł dysponować własną nieruchomością, podobnie jak założenie lokaty której nie tkniesz przed jej zakończeniem.

Fizycznie "tu i teraz" człowiek tego nie odczuje ponieważ finansowo (rata kredytu, paliwo, eksploatacja wozów, stracony czas na dojazdy itp) wychodzi na jedno z tą właśnie różnicą jak napisałeś że kabze nabija się na własne konto a nie konto komuś :szeroki_usmiech

[micrusec]

Ja bym pchał się we własną działkę. Kolejnym moim pytaniem jest w jakich okolicach Krakowa mieszkasz - pytam by zasugerować inwestycje w kierunku Liszki, Kaszów ? Ostatnio jak przemieszczałem się drogą nr 780 to sporo hal powstało, a dwa sam Kaszów stał się mocno "zmotoryzowany" serwisy/ komisy/ blacharstwo/ mechanika. Nie wiem tylko jaką działalnością się zajmujesz i czy nie stanowiłbyś dla Nich konkurencji. Dojazd do ścisłego Centrum jest możliwy z co najmniej trzech stron : jak na IKEA, jak na Królową Jadwigi, , Salwator, czy od strony Skawina, potem Zakopianka...

[piramida]

micrusec, Mieszkam na zachodzie Krakowa i do A4 mam kilka minut jazdy, czyli do Liszek, Kaszowa mam blisko.

Rozeznam temat działek, dzięki

[oolsztyniak]

piramida, że tak zapytam bo może nie doczytałem czym zajmuje się Twoja firma?

Był dziś u mnie klient który borykał się z podobnym problemem.
Wynajmował magazyn i biuro w Olsztynie, płacił podobną kasę co Ty - prawie 4 tyśki co miesiąc.
Zaczęło go to boleć bo stwierdził, że za ten szmal może mieć coś lepszego, coś swojego.
Postanowił sprzedać mieszkanie w Olsztynie, dobrać trochę kredytu, wyniósł się na przedmieścia (20 km od Olsztyna no ale Olsztyn to nie Kraków, tu trochę szybciej się porusza), postawił dom, magazyn, biuro. Płaci 3 tyśki raty kredytu, wziął kasiorę z UNII na rozbudowę infrastruktury terenów wiejskich (albo jakoś tak) i mówi, że był to błąd - błędem było zwlekanie z decyzją o przeniesieniu się tak długo ;-)

Pamiętaj, że są setki, tysiące ludzi dojeżdżających do pracy i mających małe dzieci, dowożąc je do szkoły, przedszkola etc. i radzą sobie, świat się im nie zawalił a do tego jak masz mobilną żonę to na pewno dacie sobie rade.
Kwestia przestawienia się, dzieci masz małe więc dla nich różnicy nie będzie a Twój czas spędzony na dojazdach przełoży się na finanse zaoszczędzone z wynajmu.
Z czasem postawisz sobie dom czy domek na działce i do firmy będziesz miał niecałą minutę, dzieciaki zawsze możesz dowozić do Krakowa bądź wykupić abonament w jednej z korporacji Taxi i oni wozić będą za Ciebie, z kasą się dogadasz godzinami przyjazdów, odjazdów, dowozów i rozwozów też, do tego jak zajdzie potrzeba to i zakupy Ci zrobią.
Potrzeba matką pomysłów, kombinuj, za to nic nie zapłacisz a też nic nie stracisz.
Do kontrahentów zawsze możesz dojechać - oni do Ciebie też.

[aro_40]

oolsztyniak

[ruwado]

Do kontrahentów zawsze możesz dojechać - oni do Ciebie też.

dokładnie tak. jeśli Twoja branża to nie sklep spożywczy, których po drodze klient minie kilkanaście i tam kupi codziennie bułki, tylko u Ciebie kupi coś poważniejszego trwalszego - zawsze do Ciebie przyjdzie.

[oolsztyniak]

ruwado, dlatego zapytałem co to za firma.
BTW ja jadąc po bułki mijam 3 inne sklepy ale to w tym 4 są najlepsze ;-)

[piramida]

oolsztyniak, kompleksowe meblowanie wnętrz indywidualnych jak i komercyjnych, moimi klientami są między innymi ispot apple, cortland, xpress itd.

Klient do mnie z ulicy nie przychodzi, może kiedyś jak przyjdzie większy kryzys to trzeba będzie pomyśleć też o innego typu klienta ale jak na razie nie ma takich sił przerobowych co by każdemu dogodzić.

Dobrze gadasz, muszę sobie wszystko poukładać i będę działać, decyzja podjęta.

Póki co muszę wcześniej dokonać roszady wśród współpracowników bo mnie co poniektórzy wqria.ą i dobrać odpowiedniejszy skład :szeroki_usmiech

[ruwado]

piramida, tak jak napisałeś

Klient do mnie z ulicy nie przychodzi

, więc i tam przyjdzie.

[oolsztyniak]

kompleksowe meblowanie wnętrz indywidualnych jak i komercyjnych

jakbyś potrzebował materiałów opakowaniowych - pisz ;-)

Więc nie prowadzisz sklepu spożywczego, nie interesuje Cię typowy detal więc to kolejna sprawa na plus dla Ciebie.
Myśl chłopie bo wartość czynszu może bez problemu pokryć ratę kredytu, którą spłacisz w ów czas szybciej bo tak to pompujesz kasę dla właściciela budynku.

[kazik4x4]

Piramida, mam dla Ciebie radę, być może w twoim przypadku okazać się tak samo skuteczna jak w moim.
Ja wszystko co do tej pory kupiłem to nie kupiłem z ogłoszenia ale z poszukiwania lub sąsiedzkiej okazji.
Na przykładzie ziemi na której chcę postawić dom z werandą (pytałem o okna, już znalazłem) - od kilku lat jeździłem z żoną i dzieciakami w góry, i jak tam bywaliśmy to szczególnie podobało nam się jedno miejsce. Po dwóch czy trzech latach pojechałem tam sam w tajemnicy przed żoną i w okolicy powbijałem drewniane paliki z tabliczkami w formacie A3 z ogłoszeniem że kupię ziemię w tej okolicy, najchętniej na wzgórzu, że może być nieużytej itp, itd.
W ciągu miesiąca zadzwoniło 7 lub 8 osób, ppogadaliśmy, dali numery działek, obejrzałem granice na gp, dwie działki były nawet bardzo fajne.
Za jakieś pół roku, zadzwonił jegomosć i mówi, że ma do sprzedania ziemie w tej okolicy. Pogadaliśmy i mówi, że ma w sumie trzy kawałki. Jedne duży i dwa mniejsze. Okazał się, że ten większy, to własnie całe zbocze tej góry na którą sobie jeździliśmy.
Pojechaliśmy obejrzeć, bo tak po prostu wypada zrobić skoro powiedziało się, że jest się zaintersowanym ale jakoś bez nadziei, że coś kupimy, bo znając lokalizację i wielkość działek to spodziewaliśmy się bardzo grubych kwot.
Facet pokazał nam działki, obejrzeliśmy, ale co do ceny nawet się nie odezwał - cwaniak po prostu, powiedział żebyśmy sobie pomyśleli która nam się podoba i zadzwonili za kilka dni.
No to za jakieś 8-10 dni dzwonię i mówię, że w sumie ta największa nam się podoba, ale raczej na całą to nie byli byśmy chętni, tylko kawałek, ale najpierw zapytam ile by chciał za całość. Koleś znowu ceny nie powiedział, ale obiecał, że pogada z żoną i żeby zadzwonić za kilka dni.
Zadzwoniłem za kilka dni i facet powiedział że, dzielić działki nie będzie, ale za całość chce kwotę x. No to mnie trochę zamurowało, ale odparłem, że powiem żonie i się zastanowimy.
Dzwonię do żony i mówię, że facet chyba ochujał bo chce za to wzgórze "x", żona faktycznie mówi że chyba go poyeb..ło A musiało go poy..bać, bo przepiękny kawał ziemi zechciał sprzedać za półdarmo lub jeszcze mniej.
Poczekałem jakiś tydzień i mówię, że po dłuższym zastanowieniu to byśmy z żoną reflektowali, ale żeby jeszcze coś pomyślał żeby opuścić, chociaż na naotariusza :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech
Facet zaproponował, że zrobimy notariusza na pół, więc powiedziałem, że neich będzie już nasza krzywda.

No i tym sposobem weszliśmy w posiadanie naszego wymarzonego, a tak naprawdę nie śmieliśmy nawet marzyć to tym , żeby tam ziemię mieć, a na pewno już nie TO miejsce.


Jednym słowem - piramida, jak Ci się gdzieś podoba to powbijaj tabliczki, bo ludzie czasem gazet nie czytają, chcieliby sprzedać, ale sa na tyle leniwi, że im się nawet ogłoszenia dac nie chce.

[Agamek12]

piramida, to co, decyzja podjęta? Kiedy przeprowadzka?

[piramida]

Agamek12, to nie takie proste, muszę porobić najpierw porządki we firmie, pościągać kasę od kontrahentów, działka jeszcze nie wybrana bo tą co miałem na oku to musiałbym wsadzić znacznie więcej kasy niż początkowo liczyłem itd...

[ Dodano: Czw 16 Sty, 14 19:31 ]
kazik4x4, dobry patent z tymi tabliczkami

[kazik4x4]

[ Dodano: Czw 16 Sty, 14 19:31 ]
kazik4x4, dobry patent z tymi tabliczkami

Przede wszystkim sprawdzony - ludziom czasami ciężko się zdecydować. W sumie to by sprzedali, ale w sumie nie wiedzą, nie są zdecydowani, nie chce im się ogłoszenia dawać...
A jak ktoś się do nich odezwie to inaczej gadają.

Dobry tez jest motyw odkupić coś od sąsiada jak się ma już gdzieś jakiś placyk. Ja kupiłem tak w 3 przypadkach

[Alonzo_]

[ Dodano: Czw 16 Sty, 14 19:31 ]
kazik4x4, dobry patent z tymi tabliczkami

Przede wszystkim sprawdzony - ludziom czasami ciężko się zdecydować. W sumie to by sprzedali, ale w sumie nie wiedzą, nie są zdecydowani, nie chce im się ogłoszenia dawać...
A jak ktoś się do nich odezwie to inaczej gadają.

Dobry tez jest motyw odkupić coś od sąsiada jak się ma już gdzieś jakiś placyk. Ja kupiłem tak w 3 przypadkach

Iść też do sołtysa, dobrze zagadać i wypytać kto sprzedaje grunta w okolicy i gdzie. Można się tak dużo ciekawych rzeczy dowiedzieć np o potencjalnym sąsiedztwie, o miejscowej "sile roboczej", planowanych inwestycjach - może dla tej działki akurat będzie istotne itd :wink:

[oolsztyniak]

No i gro jest takich ludzi, którzy nie wiedzą jak wystawić ogłoszenie w internecie a jednak zastrzyk gotówki uzyskany z nieużytku by się przydał :-)
We wsi zawsze jest "tablica informacyjna", naklej swoją info, ktoś może się zgłosi ;-)

[kazik4x4]

We wsi zawsze jest "tablica informacyjna", naklej swoją info, ktoś może się zgłosi ;-)

Sprawdzone. Działa.
A jeszcze lepiej działa pod sklepem